Odra – zakaz korzystania z wód przedłużony

odra

25 sierpnia w życie wszedł zakaz korzystania oraz bezpośredniego kontaktu z wszystkimi wodami Odry, w tym Odry Wschodniej i Odry Zachodniej. Zakaz obejmuje również kanały oraz wody Jeziora Dąbie, a także wszystkie inne zbiorniki wodne przez które Odra przepływa. Obostrzenia zostały nałożone na odcinku od południowej granicy województwa zachodniopomorskiego, czyli od około 622 km Odry, do wysokości północnego brzegu wyspy Wielki Karw, tj. na 45,350 kilometrze toru wodnego Świnoujście – Szczecin. Już 26 sierpnia Wojewoda Zachodniopomorski Zbigniew Bogucki przedłużył do odwołania obowiązywanie zakazu.

Co dokładnie obejmuje zakaz?

Chociaż sprawa zanieczyszczenia wód Odry odbiła się szerokim echem nie tylko w Polsce, ale również w zachodnich mediach, do tej pory pojawiają się sygnał, że nie wszyscy obywatele przestrzegają zakazu korzystania z rzeki. Co konkretnie zostało zakazane w rozporządzeniu wojewody?

  • spożywanie wody,
  • wchodzenie do wody, kąpiele,
  • połów ryb,
  • spożywanie ryb,
  • pojenie zwierząt gospodarskich i domowych,
  • używanie wody do celów gospodarczych,
  • podlewania,
  • oraz inne działania wiążące się z bezpośrednim kontaktem z wodami.

Czy można korzystać z wód Odry?

Czy w takiej sytuacji jest możliwy jakikolwiek z zatrutą wodą z Odry? Zbigniew Bogucki w rozporządzeniu wskazał konkretne sytuacje, w których dostęp do rzeki jest możliwy. Są to działania podejmowane w zakresie:

  • zarządzania kryzysowego,
  • prac budowlanych,
  • utrzymania wód,
  • prac konserwacyjnych,
  • żeglugi,
  • dezaktywacji narzędzi pułapkowych, żaków i wontonów.

Treść rozporządzenia 4/2022 z dnia 25 sierpnia znajdziesz tutaj.

Co wiemy do tej pory?

Pierwsze sygnały zaniepokojenia oraz informacje o śniętych rybach pojawiły się prawdopodobnie już 26 lipca. Jednakże mieszkańców województw, przez które przepływa rzeka, o zanieczyszczeniu rzeki poinformowano dopiero 12 sierpnia. Od tego czasu wciąż trwa akcja wyławiania z rzeki setek tysięcy ton martwych ryb i innych stworzeń wodnych. Niestety, do tej pory nie ustalono przyczyny wywołania katastrofy ekologicznej na taką skalę. Jest jednak mało prawdopodobne, by katastrofa powstała naturalnie, a nie była wywołana działalnością ludzi. Dlatego też policja wyznaczyła nagrodę miliona złotych za pomoc w ustaleniu sprawców zatrucia rzeki. Jedną z możliwych hipotez jest wzrost zasolenia Odry, co doprowadziło do pojawienia się w wodzie toksycznych glonów, czyli tak zwanych złotych alg. Wciąż trwają badania próbek wody z rzeki i szukanie sprawców katastrofy ekologicznej drugiej największej rzeki w Polsce.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.